środa, 2 marca 2016

Od Vendeli von Meteorite- c.d. Odium

-Miło mi to słyszeć.- rzekłam z lekkim uśmiechem, którego on niestety nie był w stanie zauważyć.
***
Po paru minutach, które upłynęły nam w całkowitej ciszy, naszym oczom ukazała się zbudowana jakby z setek niebieskich płytek skalnych, dość spora jaskinia:
 Zdjęcie z Groty Fingala

-Jesteśmy na miejscu.- oświadczyłam i dodałam.- Jeżeli chcesz, możesz wejść do środka.
-Jesteś pewna, że to dobry pomysł?- zaindagował dość niepewnie Odium.
-Oczywiście, większość rzeczy jest tu poustawiana pod ścianami, więc nie musisz się martwić, że coś przewrócisz.
-A po czym mam poznać, że się właśnie do nich zbliżam?- zainteresował się, stawiając jedną nogę na progu i taksując wnętrze nic niewidzącym wzrokiem.
Zamyśliłam się przez dłuższą chwilę, po czym zaindagowałam:
-Potrafisz wyczuć chłód spowodowany ciągłym spadaniem kropelek wody po skałach?
-Jasne.-zapewnił mnie i dodał z nutką dumy.- Ponadto słyszę ich szmer.
-To doskonale!- zawołałam entuzjastycznie i popchnęłam go lekko w głąb.
-Ale czy to na pewno wystarczy, bym niczego Ci nie zepsuł?- zapytał, wciąż niezbyt pewny siebie.
-Sądzę, że powinno, a nawet jeśli nie, nie masz się czym martwić, większość z tych przedmiotów potrafię naprawić sama.
-W takim razie musisz być ,,złotą rączką".- stwierdził ogier i zaczął powoli przemierzać wnętrze.
-Po prostu lubię różnego rodzaju robótki ręczne.- odrzekłam.
-Rozumiem.
-A ponadto mam przynajmniej co dać wszystkim na urodziny, czy inne okazje, jak na przykład zawitanie w moje skromne progi po raz pierwszy.- to mówiąc, podeszłam do, stojącego na jednej z wyższych półek, wieszaka na biżuterię i ściągnęłam z niego naszyjnik składający się z zielonego kółka w centrum, czterech czarnych koralików po bokach i trzech biało-brązowych piór, który następnie zawiesiłam na szyi samca:


-Mogę wiedzieć co to jest?- zaindagował, gdy tylko go poczuł.
W odpowiedzi opisała mu go, a na koniec zapytałam:
-Odpowiada Ci, czy też mam znaleźć coś innego?

<Odium? Przepraszam, że musiałeś czekać.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz