Niesamowita jest ta więź, która nas łączy. Nasze losy biegły wyboistymi ścieżkami a z pierwszego spotkania nie wypadało jasno, że ja i on kiedykolwiek się polubimy. Wręcz przeciwnie, wyglądało na to, że będziemy się kłócić.
Teraz, gdy pędzimy przed siebie, uciekajac przed burzą czuję radość, że tyle się zmieniło. Już nie widzę w każdym wroga. Można by rzec, że zaczynam dostrzegać sens życia. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko świadomości, że i Tyrion jest szczęśliwy. Mój brat, który opuścił stado.
Błyskawica przecięła niebo. Pogrzmiało a po chwili zaczął padać rzęsisty deszcz. Wygląda na to, że długo tak popada. Wypadałoby się ukryć niż stać pod drzewem w burzę.
- Może schowajmy się gdzieś, nie stójmy pod drzewem. - zaproponowałam.
Contessimo?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz