Biegłam przed siebie. Uważałam, żeby nie wpaść na żadne drzewo. Nagle zorientowałam się, że nasza ucieczka nie ma sensu. Obejrzałam się za siebie. Demon był przerażający i o wiele większy ode mnie. Z jego oczu dosłownie tryskał ogień, natomiast ogon i grzywa przypominały lawę. Pasował idealnie do tego lasu, tak samo jak ja.
- Czekaj - krzyknęłam, a Talon momentalnie się zatrzymał. - Nas jest dwóch, on jest jeden - powiedziałam szybko, ponieważ ciężko było mi złapać oddech. - Ja panuję nad ogniem, ty nad mrokiem. Jesteśmy silniejsi od niego - odparłam z dumą, po czym się wyprostowałam. Zawsze powtarzano mi, że jestem niepokonana. Moja grzywa i ogon ponownie zamieniły się w ogień.
"Nikt nie jest potężniejszy od Ciebie" powiedziałam w myślach.
<Talon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz