Gdy Art zawiesił mi piękny naszyjnik, po prostu oniemiałam! On sam go zrobił?! Dla mnie?! Musiał się wiele napracować! Patrzyłam na ten piękny naszyjnik, oczarowana dokładnością i starannością, z jaka go wykonał. Nagle usłyszałam jakby zaniepokojenie w jego głosie:
- Podoba Ci się? - pyta mnie niepewnie.
- Jest PIĘKNY!!! Zrobiłeś go specjalnie dla mnie?! - pytam się go z zachwytem i znowu spojrzałam na ten cudowny prezent.
- No... Tak... Naprawdę Ci sie ponoba? - pyta dla pewności.
- Oczywiście głuptasie! - krzyczę do niego nadal zachwycona, ale żeby był pewien, że na pewno mi się podoba, podeszłam do niego i go pocałowałam w usta. A później się do niego przytuliłam.
- Dziękuje Art! To najwspanialszy prezent na świecie! - powiedziałam ciepło.
< Art? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz