- Cieszę się, że Ci się podoba. - mówię tyle, bo głupio tak się przechwalać - Mam ze sobą jeszcze trochę jedzenia i parę wersji roboczych wisiorków. Jakbyś chciała, mógłbym Ci pokazać. - ostatnie zdanie zabrzmiało już na przechwałki, ale nie dbałem o to. Nasza relacja i tak była szczera.
- Pokaż. - szepnęła Kiara - I od kiedy Ty się tym zajmujesz?
- Od całkiem niedawna. - stwierdzam po chwili namysłu - Patrz, to są te kamyki, które kiedyś może pójdą na naszyjniki. - mówię to kładąc przed nią kamienie:
Kiara?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz