Czułem w swojej głowie myśli Kiary, w których dużo pokładało się smutku, z powodu niedlugiej rozłąki. I choć rozłączyć nas pragnęła noc i tak czułem jakby przed nami miały się rozciągać wieki, całe ery samotne. Choć to tylko parę godzin! Dotąd lubiłem noc, jednak teraz było mi smutno. Och, jakbym chciał być z nią cały czas! Patrzę z czułością na Kiarę, damę mojego serca i mojej jasnej duszy! Jest piękna, nie tylko na zewnątrz.
- Nad czym tak rozmyślasz? - pyta klacz po chwili ciszy
- Nad Twoim pięknem, księżniczko. - mówię słodkim głosem, całując ją w czoło.
- Słodzisz strasznie. - mówi z powątpiewaniem kręcąc głową.
- Ależ ja jestem tylko szczery! - bronię się ze śmiechem
Kiara?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz