- Spokojnie, wierzę Ci. - mówię spokojnym głosem po czym uśmiecham się do niej - Jak dobrze Cię widzieć, pomyśleć, że minęło parę godzin a dla mnie jakby cały dzień! - stwierdzam jeszcze z wyraźną tęsknotą w głosie.
Tak rzeczywiście było! Dłużyły mi się godziny, będąc tylko połówką siebie, połówką naszej miłości.
- A co takiego robiłeś, że Ci się nudziło? - spytała pogodnie Kiara
Wiele akcji było ściśle tajnych, lecz ta do tych nie należała.
- Śledziłem Sharee. Tego wyrzutka. Miałem spróbować się dowiedzieć, czy czegoś nie knuje ale wydaje się spokojna. Ale z nią nigdy nie wiadomo. - dodaję z lekką obawą w głosie.
Kiara?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz