wtorek, 11 października 2016

Od Almy Salvaje Cd. Odium

- Cieszy mnie to! - powiedziałam po dłuższej chwili namysłu. - Ale... Wiesz że Twoja ślepotę można wyleczyć ziołami i lekami prawda? Sypałam się go nagle, gdy szliśmy w długiej ciszy przez gęsty las.
Ogier nagle stanął jak wryty, co mnie zdziwiło. Ja również się zatrzymałam i spojrzałam na niego pytająco, lecz Odium raczej tego nie widział, lecz mógł się domyślić co właśnie robię. Czułam do niego ogromny szacunek, za to że żyje z tak ciężkim urazem. Tak... Czułam wobec niego respekt i jednocześnie chciałam by wiedział że może na mnie liczyć, mimo iż dopiero co się poznaliśmy. Ogier wbił wzrok w ziemię i nic nie mówił. Nie wiedziałam czy mam coś zrobić czy nie, lecz uznałam, że lepiej będzie jak dam mu czas i będę spokojnie czekała na jego reakcję, aż sam zechce mówić. Trwało to troszkę długo, lecz ja cierpliwie czekałam, stojąc i patrząc wyczekująco na ogiera. W końcu ogier się odezwał, co sprawiło że poczułam się nieco dziwnie, słysząc nagle czyjś głos po takiej długiej ciszy, co była jeszcze przed chwilą.
- Jak to? - spytał nagle.
- Twoje oczy da się wyleczyć... - powiedziałam nieco niepewnie, bo ogier dziwnie na mnie patrzył - Widziałam wiele takich koni jak Ty i ich ślepotę można było wyleczyć specjalnymi ziołami.... Pozwalają one zregenerować uszkodzony wzrok. Jednak... Trzeba się spieszyć, gdyż tylko świeże rany oczu można wyleczyć w stu procentach! Twoje oczy są jakby zamglone, co świadczy o tym że dało by się je jeszcze wyleczyć... Ale boję się że za rok bądź więcej lat, już na zawsze stracisz wzrok, jeśli teraz sobie nie dasz pomóc... - powiedziałam po chwili łagodnie lecz stanowczo, bo wiedziałam co mówię, gdyż widziałam to już wiele razy. Ogier stał i patrzył na mnie swoim nieobecnym spojrzeniem. Speszyło mnie to trochę i napięłam nieco mięśnie, gdyż nie byłam pewna co zaraz zrobi. Miałam sama mały uraz po tym jak kiedyś zaatakował mnie masywny, kary jak smoła ogier...Nagle Odium się odezwał:

< Odium? xd >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz